Relacja
Unia musi dostosować się do nowej rzeczywistości. Wiceszef MinZagr Konrad Szymański w przemówieniu otwierającym panel podkreślił, że w 2019 r. wspólnota będzie musiała zmierzyć się z szeregiem wyzwań, głównie z konsekwencjami brexitu, ale też z falą buntu wśród obywateli. Zdaniem Szymańskiego wyjście Wielkiej Brytanii z Unii zmieni równowagę sił i wpłynie na europejską politykę, przede wszystkim w sferze gospodarczej i bezpieczeństwa. Minister zwrócił się do europejskich liderów identyfikujących się z tradycją liberalną, by nie wykluczali tej części obywateli, która nie zgadza się z ich wizją integracji. Podkreślał również, że PiS jest partią proeuropejską i że barierą dla dalszej integracji nie są kraje Europy Środkowej, lecz konflikt między północą a południem strefy euro.
Brexit szansą na większą rolę Polski. Paneliści byli zgodni co do tego, że brexit jest szansą dla Polski na odegranie większej roli w Unii, nawet jeśli dziś brakuje jej konstruktywnego głosu. Jednocześnie brexit przyspiesza fragmentaryzację przywództwa. Tu problemem jest błędnie rozumiany podział na wschód i zachód Unii, jak wskazał Jeremy Cliffe z „The Economist”, przez co integracja postrzegana jest jedynie jako doganianie Europy Zachodniej przez Europę Środkową. Jose Torreblanca z ECFR przypomniał, że po kryzysie finansowym nierozwiązany pozostaje konflikt północ-południe. Kryzys przywództwa w Unii, a zwłaszcza niewydolność tradycyjnego niemiecko-francuskiego motoru integracji, spowoduje zapewne ściślejszą integrację kilku państw tzw. starej Unii, ale może też być szansą dla nowych graczy.
Nowy szef KomEur nie jest przesądzony. Paneliści zgodnie stwierdzili, że Europejska Partia Ludowa (EPL) pozostanie największym ugrupowaniem politycznym po majowych wyborach do ParlEur. Jednak nie musi to oznaczać, że spitzen kandydat EPL Manfred Weber zostanie nowym szefem KomEur. Cliffe podkreślił kontrowersje, jakie wywołuje wsparcie Bawarczyka z CSU dla antyliberalnego premiera Węgier Viktora Orbána. Szef kampanii EPL Dara Murphy oponował, argumentując, że Weberowi udaje się utrzymać jedność 51 partii w EPL, co świadczy, że będzie on w stanie uzyskać szerokie poparcie. Zdaniem Agaty Gostyńskiej-Jakubowskiej z CER, choć proces spitzen kandydatów nie upadnie, Weberowi prawdopodobnie nie uda się uzyskać większości w ParlEur. Paneliści spekulowali też o innych możliwych kandydatach: Francuzie Michelu Barnierze i Niemcu Peterze Altmaierze. Całą powyborczą dynamikę może zmienić kandydatura Angeli Merkel na przewodniczącą Rady Europejskiej, o której mówi się w brukselskich kuluarach.
Populiści osłabią nową KomEur. Oprócz szefa KomEur jesienią nowy ParlEur ma zatwierdzić pozostałych 26 komisarzy. Paneliści podkreślili, że będzie to sprawdzian tego, jak siły antyeuropejskie i antyestablishmentowe włączą się w funkcjonowanie brukselskiej maszynerii. Jose Torreblanca z ECFR przypomniał, że to właśnie rządy będą miały decydujący głos ws. kształtu nowej KomEur. Oznacza to m.in. że jeden z komisarzy zostanie wskazany przez populistyczny rząd w Rzymie. Gostyńska-Jakubowska zasugerowała, że w obliczu fragmentaryzacji europejskiej sceny politycznej prawdopodobne jest, że zatwierdzenie nowej KomEur nastąpi dopiero w 2020 r. Paneliści byli zgodni, że inicjatywa przyszłej KomEur będzie ograniczona – istotne reformy Unii i jej polityk w następnych latach są więc mało prawdopodobne.
Tematy europejskie tym razem będą obecne w kampanii. Wybory do ParlEur zazwyczaj nie przykuwają uwagi wyborców, na co wskazuje niższa frekwencja niż w narodowych wyborach parlamentarnych. Tym razem może być jednak inaczej – kwestie europejskie stały się elementem sporu politycznego w wielu stolicach Unii. Gostyńska-Jakubowska zwróciła uwagę, że partie populistyczne lepiej niż partie mainstreamowe odrabiają swoją pracę domową przed wyborami. Populiści, tacy jak Włoch Matteo Salvini, już nie postulują rozpadu Unii, lecz jej zmianę „od środka”. Tym samym określają pole, na którym będzie toczyć się walka wyborcza. Tradycyjnym partiom proeuropejskim, nieprzyzwyczajonym do prowadzenia pozytywnej kampanii o Brukseli, nie będzie łatwo sprostać temu wyzwaniu, co może odebrać im poparcie.