Jedną z najważniejszych wiadomości października była decyzja unijnych przywódców, obecnych na szczycie Rady Europejskiej tydzień temu, o zapisie we wnioskach możliwości rewizji ETS2. Chodzi o system handlu emisjami, który działa w Unii od 2005 r. Obecnie obejmuje on energetykę, ciepłownictwo systemowe oraz duży przemysł i jest podstawą dekarbonizacji unijnej gospodarki. W najbliższym czasie miałby on objąć także sektor budynków i transportu. Planowo system miał wejść w życie w 2027 r. Polska mocno walczy o rezygnację z planów wdrożenia ETS2 lub przynajmniej o odsunięcie go w czasie do 2030 r.
Do niedawna brakowało jej silnych sojuszników, ale teraz wydaje się, że cel jest w zasięgu. Kolejne stolice zaczęły bowiem domagać się zmian, które ograniczyłyby wpływ rosnących kosztów uprawnień do emisji na gospodarkę i koszty życia. W Polsce, z uwagi na znaczące zużycie węgla do ogrzewania domów, ETS2 spowodowałby poważne problemy finansowe dla dziesiątków tysięcy gospodarstw. Niezależnie od decyzji Brukseli wprowadzenie systemu w Polsce od początku 2027 r. wydaje się nieprawdopodobne, bo kilka miesięcy później rozpocznie się kampania przed wyborami parlamentarnymi, a skok cen za ogrzewanie – i nie tylko – pogrążyłby rządzących.
Jednak odroczenie ETS2 wiąże się też zapewne z przesunięciem w czasie dostępności Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK), który miał być powiązany właśnie z tym systemem. A plany na spożytkowanie tych 11,4 mld euro już są – rządzący chcą je przeznaczyć m.in. na bony energetyczne, termomodernizacje, rozwój transportu zbiorowego i budowę mieszkań treningowych. 3,1 mld euro z tej puli miałoby zasilić program „Czyste powietrze”. Według Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) pozwoliłoby to wymienić 129,6 tys. źródeł ciepła i przeprowadzić 140,4 tys. termomodernizacji. W planach są też wydatki na pożyczki dla mikroprzedsiębiorców w celu poprawy efektywności energetycznej oraz na renowację mieszkań socjalnych i komunalnych. Jeśli nie będzie SFK, trzeba będzie znów szukać finansowania dla „Czystego powietrza” już w najbliższych latach.
W najnowszym newsletterze skupiamy się nie tylko na ETS2. Piszemy też o kolejnych problemach programu „Czyste powietrze”. Sporo uwagi poświęcamy wreszcie krakowskiej Strefie Czystego Transportu (SCT), która po licznych perturbacjach rusza w styczniu 2026 r. Zapraszamy do sekcji Warto przeczytać, gdzie o nowej strefie – jej zasadach, zaletach, wątpliwościach i procesie przygotowawczym – opowiadają Łukasz Franek z Urzędu Miasta Krakowa i Filip Jarmakowski z Polskiego Alarmu Smogowego.
Zapraszamy do lektury!
Warto wiedziećPrzedsiębiorcy protestują w sprawie wypłat z „Czystego powietrza”. Według zapowiedzi resortu klimatu do końca września miały zostać uregulowane wszystkie płatności z wniosków złożonych w programie w 2024 r. Wielu beneficjentów i wykonawców jednak wciąż nie otrzymało należnych środków. Na początku października Związek Pracodawców Czystego Powietrza wystosował w tej sprawie list do premiera Donalda Tuska, apelując o przyspieszenie wypłat. Jednocześnie w ostatnich tygodniach w kilku miastach, m.in. w Poznaniu, Łodzi i Rzeszowie, odbywają się protesty wykonawców pod siedzibami wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Pod koniec września NFOŚiGW informował, że wszystkie wnioski złożone w 2024 r. zostały już poddane ocenie, a jedynie 3 proc. (5875 wniosków o wartości ok. 197 mln zł) wymagało poprawek. Fundusz nie wskazał jednak, jaka kwota pozostała do wypłaty za wnioski z 2024 r. Terminowe wypłaty to, obok mniejszej liczby składanych wniosków, jeden z podstawowych problemów programu, od którego zależy skuteczność transformacji energetycznej polskich domów.
PSL chce poluzować zasady krakowskiej SCT. Na początku października PSL wystąpiło z apelem do władz Krakowa o istotne złagodzenie zasad strefy czystego transportu, której wejście w życie planowane jest na 1 stycznia 2026 r. Ludowcy proponują ograniczenie SCT do obszarów faktycznie dotkniętych zanieczyszczeniem powietrza – obecnie planowana strefa ma obejmować obszar wewnątrz IV obwodnicy. Chcą też, aby mieszkańcy całej Małopolski byli traktowani na równi z krakowianami, czyli by kierowcy starszych samochodów spoza miasta nie ponosili dodatkowych opłat za wjazd do strefy. PSL podkreśla, że obecne zasady są niesprawiedliwe dla osób spoza Krakowa oraz studentów, którzy często posiadają starsze auta. Władze miasta uzasadniają obecny kształt SCT koniecznością walki z zanieczyszczeniem komunikacyjnym. Uchwała została zaskarżona przez wojewodę małopolskiego Krzysztofa Klęczara, samorządy podkrakowskich gmin oraz opozycję. Więcej o krakowskiej SCT piszemy w sekcji Warto przeczytać.
Podatek od aut spalinowych zostanie usunięty z KPO. Rząd wykreślił z zapisów Krajowego Planu Odbudowy (KPO) podatek od pojazdów spalinowych, który miał obowiązywać od 2026 r. Ministerka funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że podatek ten był niesprawiedliwy, ponieważ penalizował właścicieli starszych samochodów – w tym osoby mniej zamożne, których nie stać na zakup nowych aut elektrycznych. Premier Donald Tusk podkreślił, że rząd zamierza wyeliminować ten „absurdalny podatek” i zastąpić go innymi proekologicznymi reformami, m.in. inwestycjami w biometan. Władze chcą uniknąć nakładania dodatkowych danin na mieszkańców, żeby nie zrażać do siebie starszych i bardziej konserwatywnych wyborców.
Unia zreformuje system handlu emisjami. 23 października odbył się szczyt UE, podczas którego do wniosków dodano zapis o rewizji ETS2 – planowanego od 2027 r. rozszerzenia europejskiego systemu handlu emisjami na transport i budownictwo. Premier Donald Tusk przekazał, że daje to możliwość zablokowania wejścia w życie systemu w 2027 r. Jak opisywała PI Energy, Polska w ramach konsultacji do rewizji dyrektywy ETS domaga się przesunięcia wdrożenia ETS2 do 2030 r. lub później, wprowadzenia limitu cen uprawnień do emisji oraz utrzymania darmowych alokacji dla branż objętych CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism). Postuluje też przedłużenie i zwiększenie puli Funduszu Modernizacyjnego, rozszerzenie wsparcia z Funduszu, a także utworzenie korytarza cenowego w ETS2, który ograniczyłby wahania kosztów emisji. Polska proponuje również, by kontrolę rynku uprawnień przejął nowy podmiot – Centralny Europejski Bank Węglowy, a z ETS wyłączono m.in. elektrownie szczytowe i część przemysłu zbrojeniowego. Komisja Europejska ma przedstawić projekt rewizji dyrektywy w III kwartale 2026 r.
UsłyszanePiotr Woźny, były prezes NFOŚiGW:
W kontekście tego, do czego Polacy byli przyzwyczajeni – zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy działające na tym rynku – to ten wynik, te 35 tys. wniosków złożonych w programie „Czyste powietrze” w ciągu pół roku, to jest katastrofa […]. Argument, że NFOŚiGW nie ma wystarczającej władzy w relacji z WFOŚiGW, nie tłumaczy, dlaczego program nie działa.
Strefa BUDOWNICTWA, Termomodernizacja domów – co dalej? Kryzys programu Czyste Powietrze, YouTube, 16 października 2025 r.
Piotr Łyczko, zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Powietrza w MKiŚ:
W ministerstwie przygotowujemy różnego rodzaju narzędzia, które mają na celu wsparcie samorządów w procesie dotarcia do tych mieszkańców, którzy mają problem z wymianą źródeł ciepła. Ważne jest, żeby dotrzeć do nich z informacją, z edukacją i ofertą programów, z których można skorzystać przy wymianie nieefektywnych pieców.
Portalsamorzadowy.pl, 22 października 2025 r.
Donald Tusk, premier RP:
Będziemy mieli teraz czas, żeby wspólnie z innymi państwami członkowskimi dokonać rewizji tych pomysłów i projektów. Jesteśmy świadkami bardzo poważnego zwrotu w tej kwestii.
Wypowiedź o ETS2 po szczycie unijnym, Money.pl, 23 października 2025 r.
Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska:
Osobiście uważam, że narzędzia takie jak ETS2 szkodzą polityce klimatycznej, bo narzucają ludziom dodatkowy podatek. Z kolei polityka klimatyczna prowadzona z użyciem ETS1 nakłada obowiązki na fabryki, elektrownie. To jest coś innego – firmy mają większe pole manewru, jeśli chodzi o inwestycje i ograniczenie emisji.
Poranek TOK FM, 28 października 2025 r.
Smog w liczbach Jak państwa UE realizują zobowiązania redukcji emisji w ramach dyrektywy NEC?W 2016 r. UE przyjęła dyrektywę NEC, która określa cele redukcji emisji m.in. pyłów zawieszonych PM2,5, tlenków azotu oraz dwutlenku siarki w stosunku do poziomu z 2005 r. dla poszczególnych krajów członkowskich. Państwa te są zobowiązane do osiągnięcia wyznaczonych celów do 2030 r. Pokazujemy, jak radziły sobie z realizacją tych zobowiązań w 2023 r., a także jakie były główne źródła emisji omawianych substancji.
Źródło: Europejska Agencja Środowiska
Publikacje
Polski Alarm SmogowyPolski Alarm Smogowy, na podstawie danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ), podsumował, w których miastach sytuacja smogowa w 2024 r. była najgorsza. Ranking obejmuje trzy kategorie: średnioroczne stężenia benzo(a)pirenu, średnioroczne stężenia pyłu zawieszonego PM10 oraz liczbę dni smogowych, czyli dni z przekroczonymi normami dla PM10. Zestawienie uwzględnia wyłącznie miejscowości ze stacjami pomiarowymi GIOŚ. We wszystkich trzech kategoriach najwyższe miejsce ponownie zajęła Nowa Ruda (woj. dolnośląskie), która od lat znajduje się w czołówce miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. Normy benzo(a)pirenu przekroczono tam siedmiokrotnie (7 ng/m³), PM10 – o blisko 75 proc. (34 µg/m³), a liczbę dni smogowych – ponad dwukrotnie (73 dni). W kategorii stężeń benzo(a)pirenu zaraz za Nową Rudą uplasowały się Nowy Targ, Sucha Beskidzka i Myszków (5 ng/m³). Najwyższe stężenia PM10 odnotowano w Radomsku i Opatowie (31 µg/m³), a pod względem liczby dni smogowych przodowały Nowy Targ (38) i Pszczyna (36). Te dwa miasta, obok Nowej Rudy, są jedynymi, w których przekroczono unijną normę 35 dni smogowych w roku. W skali kraju średnie stężenia pyłu PM10 wzrosły o 7 proc. w porównaniu z 2023 r.
Polski Alarm SmogowyPolski Alarm Smogowy przeanalizował roczne koszty ogrzewania domów w Polsce, opierając się na cenach paliw i nośników energii z września 2025 r. Wyniki dla typowego domu jednorodzinnego (powierzchnia 150 m², czteroosobowa rodzina) o średnim zużyciu energii na poziomie 120 kWh/m²/rok pokazują, że najdroższe pozostaje ogrzewanie olejem opałowym (10 448 zł rocznie) i gazem (8 810 zł), a także eksploatacja starego „kopciucha” na drewno (8 631 zł). Ogrzewanie pelletem (8 022 zł) jest droższe niż węglem i wszystkimi rodzajami pomp ciepła. Najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem okazuje się gruntowa pompa ciepła z ogrzewaniem podłogowym, której roczny koszt wynosi ok. 4,5–5,3 tys. zł, czyli około połowę kosztów ogrzewania gazowego. Tańsze od gazu są też nowoczesne kotły ekoprojektowe na drewno (6 605 zł) i węgiel (5 580 zł). PAS podkreśla, że termomodernizacja tzw. wampira energetycznego może obniżyć koszty ogrzewania nawet o ponad 8 tys. zł rocznie.
Polityka InsightTransformacyjny Indeks Miast, opracowany przez Politykę Insight we współpracy z Orlenem, analizuje poziom przygotowania 37 największych polskich miast do transformacji w pięciu kluczowych obszarach: ciepła, energii elektrycznej, gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), środowiska i transportu. Autorzy podkreślają, że postępy w transformacji nie zależą od wielkości czy zamożności miast – często to ośrodki średniej wielkości osiągają najlepsze wyniki, skutecznie odpowiadając na wyzwania związane z przemysłową przeszłością i niską jakością powietrza. Na podium rankingu znalazły się Olsztyn, Szczecin i Bydgoszcz. Raport wskazuje, że dobrze zaprojektowane regulacje prawne, jak w przypadku gospodarki wodnej, sprawiają, że wyniki we wszystkich miastach są podobne i wysokie. Sukcesy niektórych miast w obszarach ciepła i środowiska wynikają z konsekwentnych, wieloletnich działań antysmogowych i wsparcia społecznego. Wciąż wyzwaniem pozostaje niska efektywność segregacji odpadów (recyklingowi poddawane jest między 30 a 55 proc. zebranych śmieci) oraz niedostatecznie rozwinięta infrastruktura rowerowa: w 15 miastach nie działa system wypożyczalni. Raport zwraca też uwagę na brak spójnych danych, co utrudnia ocenę postępów transformacji.
SmogLabWe wrześniowej edycji raportu SmogLab zwraca uwagę na powolne rozpędzanie się programu „Czyste powietrze” po jego wznowieniu z początkiem kwietnia br., po czteromiesięcznej przerwie. Autorzy podkreślają, że od początku kwietnia do końca września 2025 r. złożono zaledwie niecałe 34 tys. wniosków o dofinansowanie wymiany źródeł ciepła. W analogicznym okresie w 2024 r. wniosków było prawie 157 tys. Jeśli tempo z ostatniego półrocza utrzyma się, rocznie uda się wymienić ok. 70 tys. pieców. Oznaczałoby to wydłużenie walki z „kopciuchami” do ok. 2060 r. – pozostaje ich do wymiany jeszcze 2,5 mln. Raport zaznacza, że obecne wyniki nie dają żadnych perspektyw na realizację celu eliminacji trujących pieców do 2029 r., jak zakładano przy inauguracji „Czystego powietrza”.
Wydarzenia