Przejdź do:
Zobacz, co robi Polityka Insight Masz pytanie? Z przyjemnością na nie odpowiemy.
m.wawrzynski@politykainsight.pl | +48 22 456 87 77

Warsaw European Conversation

Jaki jest kierunek dla Unii

Relacja 2023-05-31
Uczestnicy panelu „Europejski punkt zwrotny. Jak wojna zmieniła Unię” uznali, że rozszerzenie UE o Ukrainę będzie kluczowym wyzwaniem dla Brukseli po wyborach w 2024 r.

Relacja

Paneliści mówili o tym, co Unii się udało… Prowadzący debatę szef warszawskiego oddziału European Council on Foreign Relations Piotr Buras zapytał uczestników o największe osiągnięcia i porażki Unii w obliczu wojny w Ukrainie. Rozmówcy wskazali na bezprecedensową szybkość i efektywność, z jaką KomEur i kraje członkowskie wdrażały kolejne pakiety sankcyjne. Wiceszefowa estońskiego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa Kristi Raik uznała, że rosyjska inwazja na Ukrainę stała się momentem przebudzenia dla Unii, która jest teraz bardziej świadoma geopolitycznych zagrożeń. Jak dodała, Europie udało się sprawnie wykorzystać narzędzia, którymi dysponowała, by zapewnić Ukrainie wsparcie finansowe i humanitarne.

…i gdzie zawiodła. Ambasador Niemiec Thomas Bagger za największą porażkę uznał to, że Europie nie udało się utrzymać pokoju. Dyrektor zarządzający na Europę w Eurasia Group Mujtaba Rahman podkreślał powolność, z jaką Unia uświadamiała sobie własne braki w zakresie uzbrojenia i konieczność np. wspólnych zakupów zbrojeniowych. W ocenie panelistów Unia zmarnowała pierwszy rok wojny - powinna była go poświęcić na koordynację w zakresie uzbrojenia i wzmacnianie zdolności produkcyjnych. Problemy z pokryciem zapotrzebowania Ukrainy na amunicję dowodzą, że Europa w zakresie „hard power” nie stanęła na wysokości zadania. To pokazuje z kolei, że Stany Zjednoczone nadal dają - jak to ujął niemiecki ambasador - „egzystencjalne gwarancje” Unii.

By się rozszerzyć, Unia musi się zreformować. Putin na nowo zdefiniował linie podziału w Europie - w tym układzie Ukraina jest „po naszej stronie”, podkreślił ambasador Niemiec. Rozszerzenie UE m.in. o ten kraj jest wobec tego elementem Zeitenwende (z niem. punkt zwrotny) - gruntownej zmiany założeń niemieckiej polityki wywołanej wojną, którą Bagger nazwał także „zmianą mentalną”. Unia musi jednak na tę zmianę być gotowa, co powinno stać się priorytetem dla nowej KomEur wybranej po wyborach europejskich w 2024 r. W tym kontekście dyskutowano o odejściu np. w polityce zagranicznej od zasady jednomyślności. Raik wskazała jednak, że nie musi to oznaczać głosowania większościowego, ale np. jednomyślność minus jeden lub dwa kraje, co zapobiegnie nadużywaniu weta. Wskazano także na potrzebę przemyślenia podziału unijnych funduszy (rozszerzenie będzie bowiem oznaczać mniejsze pieniądze dla poszczególnych członków).

Trzeba zdecydować się na podejście do Chin. Jak bowiem zaznaczał Bagger, choć dyskusja w Warszawie koncentruje się teraz na Rosji, to nadciągającym zagrożeniem dla Unii są Chiny. Paneliści odnieśli się do debaty nt. zmniejszania zależności od Chin w sektorach strategicznych, nad czym toczą się obecnie dyskusje w Unii (nowa strategia chińska UE ma zostać opublikowana w czerwcu). Choć Unia dokonuje obecnie przewartościowania podejścia wobec Chin, to nadal nie ma zgody co do tego, jak powinno ono wyglądać. Nowym pojęciem promowanym przez szefową KomEur Ursulę von der Leyen jest de-risking Chin, będący niejako łagodniejszą wersją strategii „odcinania” (decouplingu) USA od Chin.

Budowanie autonomii strategicznej UE nie jest łatwe. Opowieść o tej autonomii w momencie, kiedy Europa nie ma jeszcze zdolności, żeby się sama bronić, nie jest wiarygodna dla krajów, które sąsiadują z Rosją - mówiła Kristi Raik. Jednocześnie zwróciła uwagę, że Unia musi się szykować w przyszłości na budowanie własnych zdolności i na możliwe osłabienie obecności USA w Europie. Rahmann zwrócił uwagę, że katalizatorem refleksji nad budowaniem niezależności Unii były m.in. izolacjonistyczna prezydentura Donalda Trumpa i pandemia, która unaoczniła zależność łańcuchów dostaw od Chin. Różne wizje polityki zagranicznej, które utrudniają wypracowanie wspólnej strategii UE, nie pomogą jej też w budowaniu pozycji geopolitycznego aktora.

Młodzi członkowie UE mają szansę na przejęcie inicjatywy. Rahman zwrócił uwagę na próżnię w unijnym przywództwie po odejściu kanclerki Angeli Merkel i na jednoczesny wzrost roli KomEur na skutek serii kryzysów (m.in. pandemia, wojna). Argumentował, że kanclerz Olaf Scholz na razie nie dorósł do roli lidera w Unii, a prezydent Francji Emmanuel Macron jest mocno osłabiony wewnętrznie po wyborach, które odebrały jego obozowi większość bezwzględną w Zgromadzeniu Narodowym. Bagger stwierdził, że co prawda wojna w Ukrainie skierowała uwagę Unii na wschód, ale na razie nie przekłada się to na faktyczne przesunięcie ośrodka władzy w UE. Raik spostrzegła zaś, że przeszkodą we wzmocnieniu krajów Europy Środkowej jest brak ich jednolitej strategii politycznej i problemy z praworządnością w Polsce i na Węgrzech.

* Konferencję Warsaw European Conversation zorganizowały Polityka Insight oraz European Council on Foreign Relations. Partnerami wydarzenia były: Orange, Deloitte, European Climate Foundation, McDonald's, Nexity, Polski Związek Firm Deweloperskich, Veolia, Visa oraz Żabka Group.

Napisz do autora
Magdalena Cedro
b. starsza analityczka ds. europejskich
Magdalena Cedro
Napisz do autora
Maria Wiśniewska
b. analityczka ds. europejskich
Maria Wiśniewska
PI Alert
10:00
28.06.2024

Szczyt UE: Kraje zaczęły dyskusję o wspólnych inicjatywach obronnych

Status

Przywódcy zatwierdzili nominacje na najwyższe stanowiska. Na szczycie UE, który zakończył się z czwartku na piątek, liderzy krajów Unii desygnowali Ursulę von der Leyen na drugą kadencję na czele KomEur, byłego portugalskiego premiera Antónia Costę na szefa RadEur oraz premierkę Estonii Kaję Kallas na szefową unijnej dyplomacji. Premierka Włoch Giorgia Meloni wstrzymała się od głosu przy wyborze von der Leyen i była przeciw Coście oraz Kallas. To oznacza, że Meloni szykuje się do twardych negocjacji i może zażądać wysokiej politycznej ceny w zamian za poparcie swej partii dla von der Leyen przy jej zatwierdzaniu w ParlEur. Premier Węgier Viktor Orbán głosował przeciw von der Leyen i wstrzymał się w sprawie Kallas.

Przyjęli agendę strategiczną Unii na lata 2024-2029. W najbliższej pięciolatce Unia postawiła sobie za cel m.in. udaną transformację cyfrową i zieloną dzięki „pragmatycznemu” podążaniu drogą do neutralności klimatycznej w 2050 r. Innym celem ma być wzmacnianie bezpieczeństwa i potencjału obronnego UE.

Von der Leyen mówiła o 500 mld euro na obronność przez dekadę. Taki szacunek KomEur co do planowanych unijnych inwestycji jej szefowa przedstawiła podczas posiedzenia RadEur. Polska i Francja były wśród krajów oczekujących, że KomEur jeszcze przed szczytem przedstawi możliwe opcje finansowania inwestycji w obronność, jak np. unijne finansowanie wspólnych wydatków ze wspólnego długu. Ten pomysł ostro zwalczały m.in. Niemcy i Holandia. Ostatecznie von der Leyen zdecydowała o przesunięciu debaty na czas po ukonstytuowaniu się nowej KomEur, czyli na jesień. A na szczycie – po ustnej prezentacji von der Leyen – tylko zainicjowano debatę o ewentualnym wspólnym finansowaniu projektów obronnych.

Polska przedłożyła dwa projekty obronne. Miałyby one być współfinansowane z funduszy UE. Polska i Grecja w przeddzień szczytu przedstawiły na piśmie uszczegółowioną koncepcję systemu obrony powietrznej dla Unii (Shield and Spear), którą premierzy Donald Tusk i Kyriakos Mitostakis – w bardziej ogólnej formie – zgłosili w maju. Ponadto Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zaprezentowały pomysł wspólnego wzmocnienia infrastruktury obronnej wzdłuż granicy UE z Rosją i Białorusią. Polska zabiega, by Unia radyklanie wyszła poza obecne plany wspierania przemysłu obronnego za pomocą funduszy unijnych i uzgodniła wydatkowanie pieniędzy na projekty obronne podobne do dwóch zaproponowanych. Ale państwa Unii są bardzo dalekie od konsensusu w tej kwestii.

Zełenski podpisał umowę z Unią w sprawie bezpieczeństwa. W dokumencie, który prezydent Wołodymyr Zełenski sygnował w Brukseli, wszystkie kraje członkowskie oraz UE jako całość zobowiązały się do działań, które „pomogą Ukrainie się bronić, opierać się działaniom na rzecz jej destabilizacji oraz powstrzymywać akty agresji w przyszłości”. Dokument przypomina o 5 mld euro, które Unia zamierza w 2024 r. przeznaczyć na pomoc wojskową i szkolenia (poza pomocą dwustronną krajów UE dla Kijowa). I zapowiada, że do 2027 r. „można przewidzieć dalsze porównywalne kwoty, zależnie od ukraińskich potrzeb”, co sumowałoby się do 20 mld euro. Umowa Ukrainy z UE to dodatek do dwustronnych gwarancji bezpieczeństwa już podpisanych przez Ukrainę z kilkunastoma krajami, w tym USA, Zjednoczonym Królestwem, Niemcami, Francją, Włochami. Jak potwierdził w Brukseli premier Donald Tusk, trwają rozmowy Ukrainy również z Polską o tekście wzajemnych zobowiązań w kwestiach bezpieczeństwa.

PI Alert
21:00
09.06.2024

KO wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego

Koalicja Obywatelska uzyskała 38,2 proc. głosów, a Prawo i Sprawiedliwość 33,9 proc. – wynika z sondażu exit poll firmy Ipsos. Na trzecim miejscu jest Konfederacja z poparciem 11,9 proc., dalej – Trzecia Droga (8,2 proc.), Lewica (6,6 proc.) oraz Bezpartyjni Samorządowcy (0,8 proc.) i Polexit (0,3 proc.). Według badania exit poll KO uzyskała 21 mandatów w Parlamencie Europejskim, PiS – 19, Konfederacja – sześć mandatów, Trzecia Droga – cztery, a Lewica – trzy. Według exit poll frekwencja wyniosła 39,7 proc.

Według pierwszej projekcji Parlamentu Europejskiego największą siłą pozostanie centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPL), do której należy m.in. PO i PSL – będzie miała 181 europosłów w 720-osobowym europarlamencie. Centrolewicowej frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D), do której należy m.in. polska Lewica, powinno przypaść 135 mandatów, a liberalnemu klubowi Odnowić Europę (m.in. Polska 2050) – 82 mandaty. To daje łącznie 398 mandatów koalicji tych trzech centrowych frakcji (EPL, S&D i Odnowić Europę), na której dotychczas opierała się Komisja Europejska kierowana przez Ursulę von der Leyen. Wedle tej samej projekcji europarlamentu frakcja Zielonych zdobyła 53 mandaty, frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, w której jest m.in. PiS – 71 mandatów, a radykalnie prawicowy klub Tożsamość i Demokracja – 62 mandaty.

Publikacje
Publikacje
Publikacje