Co mówił Morawiecki na Ryzykach i Trendach 2016
Ryzyka i Trendy 2016 Relacja 2016-02-16Punkty kluczowe
Paliwo polskiego wzrostu jest na wyczerpaniu. Według Mateusza Morawieckiego rozwój polskiej gospodarki w ostatnich dekadach był zasilany przez pięć czynników: rezerwę demograficzną, silną konsumpcję wewnętrzną, brak kosztów polityki klimatycznej, dostęp do tanich kredytów i zdolność krajowych firm do absorbowania zachodnich technologii. To już jednak przeszłość. - Jak z lotu ptaka patrzymy na naszą gospodarkę, to chyba prawie wszyscy się zgodzimy, że niezależnie od oceny tych ostatnich 27 lat paliwo, na którym jechaliśmy, już się wyczerpuje albo dawno już się wyczerpało i jedziemy na wzmacniaczach – powiedział Morawiecki.
Priorytetowe branże i uwolnienie innowacyjności. Według Morawieckiego Polska musi szukać nowych paliw wzrostu. Stąd plan na rzecz odpowiedzialnego i zrównoważonego rozwoju, który wicepremier ma zaprezentować na dzisiejszej RadMin. Morawiecki chce wzmocnienia przemysłu, zwiększenia specjalizacji przedsiębiorstw i wsparcia dla priorytetowych branż, takich jak przemysł kosmiczny, motoryzacyjny, kolejowy i stoczniowy. Elementem planu ma być też uwolnienie przedsiębiorczości w innowacyjnych obszarach. Morawicki wskazał, że dziś jeden kilogram polskiego eksportu jest wart średnio 1,7 euro, podczas gdy niemieckiego - około 4 euro.
Zmiany w zamówieniach publicznych. Sposobem na podniesienie innowacyjności ma być m.in. aktualizacja polityki zamówień publicznych, które rocznie pochłaniają około 150-160 mld zł. - Chcemy w mądry sposób, podobnie jak Francja i Włochy, używać polityki zamówień publicznych, aby poprzez podniesienie wagi kryterium innowacyjności stymulować przedsięwzięcia bardziej innowacyjne w biznesie prywatnym – mówił wicepremier. Zdaniem Morawieckiego chodzi nie tylko o wspieranie start-upów, lecz także o położenie nacisku na innowacyjność procesów w zaawansowanych usługach i w przemyśle.
Wsparcie dla czołowych eksporterów i większa solidarność społeczna. Morawiecki chce otoczyć większą troską 400-500 średniej wielkości eksporterów, którzy już dziś odnoszą sukcesy na zagranicznych rynkach i mogą być lokomotywą wzrostu. Znakiem szczególnym obecnego rządu ma być też głębsza solidarność społeczna. Morawiecki podkreślił konieczność odejścia od polaryzacyjno-dyfuzyjnego modelu rozwoju kraju na rzecz bardziej zrównoważonej polityki. Jako przykład takiego podejścia podał Niemcy, gdzie średniej wielkości firmy z tzw. Mittelstandu eksportują na cały świat.
Oszczędności prywatne to pięta achillesowa polskiej transformacji. Morawiecki chce położyć nacisk na wypracowanie mechanizmów, które zwiększą oszczędności prywatne. Dzisiaj inwestycje stanowią 19 proc. polskiego PKB, a oszczędności są jeszcze niższe - znajdują się na poziomie 16-17 proc. PKB. Według wicepremiera wzmocnienie długoterminowych oszczędności powinno odbyć się przez zmiany w trzecim filarze, akcjonariat pracowniczy oraz wszelkie elementy, które nie będą obciążeniem dla budżetu państwa, a które wzmocnią bodźce do oszczędzania.
Współpraca MinRoz z MinFin kluczowa. Pytany o konflikty kompetencyjne z Pawłem Szałamachą, wicepremier podkreślił, że nie wyobraża sobie prowadzenia polityki gospodarczej bez silnej współpracy z MinFin, które stara się znaleźć równowagę między stabilnością finansów publicznych a tym, co jest potrzebne do rozwoju gospodarki realnej. Morawiecki zaznaczył, że od afery hazardowej cała korespondencja między resortami jest upubliczniana, co sprawia, że każda uwaga jest chętnie uznawana za świadectwo sporu wewnątrz rządu. - Mogę zapewnić, że to absolutna bzdura - powiedział Morawiecki.
Kwota wolna od podatku będzie podnoszona stopniowo. Morawiecki wyraził nadzieję, że ostatnie przewidywania KomEur, że Polska w 2017 r. przekroczy 3-proc. próg deficytu, się nie potwierdzą. Jego zdaniem założenia Brukseli nie uwzględniają dodatkowych przychodów budżetu dzięki zwiększeniu ściągalności VAT oraz CIT. Z drugiej strony Komisja zakłada, że wydatki budżetowe zostaną zrealizowane w pełnym wymiarze, w tym kwota wolna od podatku, którą rząd chce zwiększać stopniowo, tak by nie doprowadzić do destabilizacji finansów publicznych.